BLOG+

Trendy w tworzeniu sklepów 2016 - shopping centres report

2016-04-20

Darek Gocławski

Przegląd najnowszych trendów w aranżacjach sklepów na polskim rynku - co nowego, co ciekawego, jakie fajne koncepty, co warto wdrożyć, co się sprawdza w Polsce (bo pewnie nie wszystko co "ze świata", u nas działa?).



Artykuł Darka Gocławskiego do magazynu SHOPPING CENTRES IN POLAND - MARKET REPORT 2015.

 

Zapowiada się zwykły rok: nikt nie przepowiada inwazji zagranicznych marek, mało kto wspomina o kryzysie, dotacje z Unii działają bez zmian a zamożność i zwyczaje zakupowe Polaków utrzymują stałe kursy, tj.: zamożność społeczeństwa polaryzuje się a zwyczaje opierają się na trzech filarach: internet, sklepy stacjonarne i dość specyficznie w skali Europy na porównywarkach.

Polski rynek jest już nasycony ponad średnią europejską centrami handlowymi – a w planach mamy kilkaset tys. m2 nowej powierzchni. Na marginesie – mamy dość świeże centra i na tle Europy wypadamy bardzo nowocześnie a już większość galerii pracuje nad reformą portfolia najemców, oferty, wizerunku i dostępnych usług. Możemy być dumni z polskich galerii handlowych. Kilka z galerii testuje beacony. Podobnie, jak przy TV może to nie wypalić ze względu na konieczność instalacji programów – a nie każdy chce otwierać okno na reklamy.

Zobaczymy, jak technologia zadziała na przykładzie beaconów i w zderzeniu z silnym poczuciem "mojszości" u gości galerii.


Zacznijmy od trendów światowych.

Rok 2016 dedykuję trzem głównym trendom.

Trend pierwszy to minimal.

Na przykładzie wejścia marki COS do USA. Szwedzka estetyka - proste kształty, czyste materiały, jasne kolory, funkcjonalne rozwiązania, oszczędność w dekoratorstwie zderza się z tradycją handlu w skali XXXL i... wygrywa minimal – modna była ekologia a teraz modny jest minimal. Trend ten staje się coraz bardziej widoczny w aranżacji wnętrz sklepów, gdzie architekci stają na głowie aby z marmuru, mosiądzu i boazerii zrobić kompozycję inną od setek podobnych. Acha – i duuużo bieli, odkryte instalacje i zachowana (lub udawana) posadzka.

Drugi trend roku 2016 to lokalnie.

Lokalni dostawcy pomagają kręcić lokalne interesy. Społeczność spotyka się na bazarku (np. Lidla) a sieci ogólnopolskie akcentują lokalne zamocowanie np. malując mapę miasta na ścianie. Trend ten rozwija się szczególnie mocno w branży spożywczej, gdzie sklepy łączą się w walce o lepsze warunki zakupów a przy tym ograniczają się do województwa, regionu. Idzie za tym patriotyzm ekonomiczny, promocja korzeni i wartości regionalnych, wspieranie lokalnych dostawców, wypełnienie roli forum dla lokalnych społeczności.

Próby wdrożenia tego trendu do centrów handlowych widać w rozwoju sieci sklepów z lokalnym designem, cukierni / kawiarni, w rozwoju małych parków handlowych typu Czerwona Torebka, gdzie lokalni przedsiębiorcy mogą zaistnieć.

Trzeci główny trend to technologie.

Jak wspomniałem, beacony zaistniały ale to jakbyśmy rozmawiali o wyprawie w kosmos i cieszyli się, że wprowadzamy rzepy zamiast sznurówek. Bo dzisiejsza technologia w sklepie to ocean możliwości. W Stanach powstałą sieć sklepów pod szyldem with.me (polecam przestudiować tę stronę). Sklepy oferują nowoczesne technologie dla każdego, kto zechce współpracować i wynająć lokal (na odpowiednich warunkach). W sklepach są m.in. RFID (automatyczna identyfikacja odwiedzających bez konieczności kontaktu wzrokowego), głośniki strumieniowe, strefowanie mediów dopasowane do grup produktów / miejsca w sklepie, beacony, led walle (ściany wyświetlające obraz HD / propagandę / kolory itd.), ekrany dotykowe, kioski do samodzielnego skasowania (się), "smart changing room" – przymierzalnie z kamerami i skanerami podpowiadające, jaki wziąć rozmiar, z jakimi akcesoriami połączyć ubranie i wyświetlające obraz, jak by się wyglądało w innym ubraniu bez konieczności przebierania się,. Wedle potrzeby mogą też wyświetlić obraz (pod dowolnym kątem) w dowolnym miejscu na ziemi – np. wieczorem na Polach Elizejskich czy nocą w klubie. Płatność z komórki to klasyka ale nie jest klasyką VR drome – duża strefa sklepu otoczona obrazem (3600). Uzupełnieniem with.me jest usługa concierge.

Zatem światowe trendy to minimal, lokalnie i technologie.

A co u nas będzie charakterystycznym trendem w 2016?

Zapewne wyżej wymienione mody będą i w Polsce rozwijać się, co już widać, szczególnie w sklepach zagranicznych marek.

A co jest specyficzne dla naszego rynku?

Coraz częściej spotykam się ze zmianami powierzchni sklepów – w galeriach handlowych widzę przesunięcia pożądanych metraży. Do niedawna było to 120-180 m2 a teraz najlepsze powierzchnie to do 120m2 albo powyżej 400m2.

Drugi trend to pop-upy. Pojawiają się inicjatywy aby zagospodarować te kilka % pustostanów, które są dostępne w galeriach. Dziesiątki pracowni lub projektantów pracuje nad setkami pop-upów prześcigając się w minimalizowaniu kosztów, zwiększaniu spektakularności projektu i starając się zapewnić obecność marki tam, gdzie jest klient.

Przy okazji warto wspomnieć o trzecim trendzie, który musi się pojawić – "charakterność".

Spacerując po galerii handlowej można odnieść wrażenie, że podobny towar leży w podobnych sklepach. Jeżeli ktoś nie zna marki i sklepu, naprawdę trudno odróżnić cechy oferty bez dokładnej analizy produktów i wnętrz / reklam. Większość firm deklaruje chęć rozwoju, wypuszcza kilka serii sezonowych produktów, spłaca kredyty itp. Pozostaje zatem wyróżnić się (albo zginąć).

Czwarty trend – mój ulubiony – to mała gastronomia.

Po wejściu gastronomii do sklepów M&S, nic nie stoi na przeszkodzie aby poza ekspresem do kawy pojawiła się w sklepie z odzieżą kawiarnia czy nawet mini barek. Trend ten jest szczególnie widoczny w branży spożywczej.

W ogóle rok 2016 to rok branży spożywczej: pod koniec 2015 pojawił się w necie Carrefour dopełniając tym samym obecność wielkich sieci w internecie. Co prawda na razie nie sprzedaje jedzenia ale zawsze od czegoś trzeba zacząć. Eksperci powtarzają, że jest jeszcze dużo miejsca na rozwój sprzedaży żywności przez internet.

Stacjonarne sklepy pracują nad uatrakcyjnieniem oferty np. poprzez rozbudowanie oferty produktów BIO i EKO, zaakcentowanie współpracy z lokalnymi producentami, rozbudowanie oferty produktów delikatesowych oraz wprowadzanie małej gastronomii.

Ciekawie rozwija się sieć punktów Kolporter – wprowadzają strefę bistro a ponadto znaleźli niszę – pojawiają się w szpitalach.

Sieć Ruch idzie na ilość: z 2000 punktów planują mieć w połowie 2016 aż 5000 punktów (część franczyza) z możliwością odbioru przesyłek z e-handlu. Paczkomaty mają też być na pocztach, stacjach Orlenu i in. - kto pierwszy, tym lepszy.

Nowy format rozwija Marcpol, Lidl (format miejski).

Przy okazji dyskontów warto wspomnieć kolejny trend – rozwój oferty dań gotowych oraz wprowadzanie do dyskontów produktów BIO i EKO. Dwa lata temu, pracując nad konceptem dla Organic Zielone Oko nie przypuszczaliśmy, że popularność zdrowego odżywiania się dotrze do dyskontów.

Skoro mowa o trendach, nie mogę pominąć Biedronki (Jeronimo Martins). Jeronimo Martins testuje... przychodnie – kliniki medyczne zlokalizowane przy galeriach handlowych. Biedronka też wprowadza strefy gastronomii i rozwija format sklepów convenience – otwierając sklepy przy skupiskach biur, w młodych / modnych dzielnicach, w nowoczesnych budynkach.

Blaszane hale z biedronką na dachu nadal rozwijają się w swoim tempie równolegle.

Zarówno w sklepach z żywnością (napojami itd.), jak i w innych placówkach handlowo usługowych, wyraźnie widać postępującą troskę o klienta, o zapewnienie indywidualnych rozwiązań, specjalnej opieki i doradztwa 1 na 1.

Obsługę indywidualną deklarują m.in. PAWO, Caterina. Spotkać się możemy z tym trendem na stacjach, w telesprzedaży, w kawiarniach – praktycznie wszędzie.

Na koniec trzy tematy:

internet i sklep stacjonarny wreszcie połączyły się. Po kilku latach debat, jak połączyć, czy łączyć, jak zapobiegać stratom itp., sprzedawcy zaczęli działać w celu wykorzystania potencjałów każdego z dostępnych kanałów dotarcia do klienta. Widać wyraźnie łączenie sprzedaży z różnych kanałów – czyli odważne łączenie wysiłków na różnych płaszczyznach aby sprzedać ten sam produkt. Te działania mogą polegać na: doradztwie w sklepie, na forach, na stronach www, prezentowaniu produktów – w sklepie, na stronach, przy różnych okazjach, proponowaniu dodatków uzupełniających, budowaniu światów w połączeniu z markami adresowanymi do podobnych odbiorców itd., oferowaniu produktu do obejrzenia na żywo, zamówienia przez stronę a odebraniu w domu od kuriera, i in.

Drugi temat to wprowadzenie podatku od obrotu. Współpracuję z branżą meblarską i słychać tam duże zaniepokojenie możliwym obniżeniem opłacalności działania i tak mało rentownych salonów meblowych. Podobne obawy mają sklepy osiedlowe – około 250m2, które działają na marży 1-2% (przypomnę, że podatek dotyczy sklepów powyżej 250m2 i ma wynieść 2%).

Trzeci temat – optymistyczny – to ustawa mająca zmniejszyć ilość sklepów z alkoholem. W samej Warszawie z około 3500 do około 2000. Powstanie zatem kilkadziesiąt tysięcy punktów do wykorzystania. To dopiero zagadka – co tam się pojawi.

Zatem czeka nas zwykły rok ale z niezwykłym potencjałem. Obserwujmy rynek, uczmy się z różnych branż i bądźmy odważni w odkrywaniu alternatywnych rozwiązań. Kto pierwszy, ten lepszy a kto stoi, ten się cofa. Przynajmniej tak jest w handlu.

 

ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W MARCU 2016.